Na czym polega antystatyczność wykładzin?
- Szczegóły
Podczas przeglądania ofert wykładzin często można spotkać się z informacją, że dany produkt jest antystatyczny. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu była to wyjątkowa, bardzo mile widziana cecha. Dziś stanowi już standard i bardzo rzadko można spotkać się z porządnymi wykładzinami, które jej nie posiadają. Aby wyjaśnić, czym jest antystatyczność najlepiej zacząć od przedstawienia jej przeciwieństwa – elektrostatyczności. Jest to popularne elektryzowanie się tkanin lub powierzchni. Można się z nim spotkać podczas szybkiego pocierania o odpowiedni materiał, zwłaszcza szorstki. Włoski na ciele stają wtedy dęba, pojawiają się ładunki elektrostatyczne, które wędrują po skórze i tkaninach, a w niektórych przypadkach można je nawet zobaczyć w postaci maleńkich iskier.
Tak naprawdę napięcie elektrostatyczne jest normalnym zjawiskiem podczas pocierania o siebie materiałów, także podczas chodzenia. Zazwyczaj jest jednak tak niskie, że się go nie odczuwa – za granicę, po której przekroczeniu staje się zauważalne, uważa się 2 kV. Jego wysokość zależy od suchości powietrza, temperatury, ale przede wszystkim od samego materiału. Wykładziny antystatyczne w normalnych warunkach się nie elektryzują. Dzięki temu są bardziej komfortowe, a także o wiele bezpieczniejsze – ciepło oraz iskry pojawiające się podczas wyładowań elektrostatycznych mogą sprzyjać powstawaniu pożarów.
Czym są wykładziny rozpraszające i prądoprzewodzące?
Innym terminem, którym określa się czasami wykładziny antystatyczne, jest słowo „antyelektrostatyczne”. Oznacza ono zupełnie to samo. Czasami trafia się jednak również na przymiotniki „rozpraszające” i „prądoprzewodzące”, nieraz używane zamiennie względem siebie nawzajem oraz „antystatyczności”. Jest to spory błąd. Wykładziny rozpraszające i prądoprzewodzące, są przeznaczone do miejsc, w których ładunki elektrostatyczne mogą wyrządzić ogromne szkody, takich jak szpitale lub pracownie komputerowe. Chronią przed takimi napięciami lepiej od standardowych wykładzin, ale są równocześnie droższe i znacznie bardziej kłopotliwe w montażu. Te wady, w połączeniu z faktem, że takie podłoża zwyczajnie nie są potrzebne w większości pomieszczeń, sprawia, że praktycznie nie stosuje się ich w typowych lokalach mieszkalnych.